Agata Suchocka – Woła mnie ciemność – recenzja
Początek tego roku był dla mnie okrutnie stresujący. Remont na cały dom, drugi pies, pracy od groma, ciągłe wyjazdy do marketów budowlanych, załatwianie jakiś kafelków, rurek… Nadal nie wiem jakim cudem dotrwałam do końca remontu – ale dotrwałam… I w te stresujące dni i wieczory, uciekałam do dwóch kompletnie różnych książek. Jedna to kryminał, a druga to klasyczny „moczyciel majtek”. Żeby nie było – tę drugą skończyłam...
All eyez on me – recenzja
Filmy biograficzne – nie trzeba mnie dwa razy namawiać. Szczególnie lubię takie, w których faktycznie znam „coś” z historii. Wtedy mogę weryfikować wiedzę albo jeszcze lepiej – sprawdzać, czy moje wyobrażenie na temat danych wydarzeń, osób, relacji, jest podobne do wyobrażenia twórców. I o ile jestem baaaaardzo daleka od tego, by w ogóle rozpatrywać bez przekąsu rap jako muzykę, tak – szczególnie od pewnego czasu...
Pomiędzy nami góry – recenzja
Im dłużej żyję, im więcej mam wokół siebie ludzi, tym częściej wydaje mi się, że te odległości pomiędzy „nami” stają się coraz większe. Możesz nawiązać coś głębokiego z osobą, którą pojawiła się nagle, możesz nie mieć o czym rozmawiać z osobą, która jest w Twoim życiu od zawsze. Poza tym, tak jak to było w „Fight clubie”: You met me at a very strange time in my life… Pomiędzy nami góry – recenzja Ben (Idris Elba) poznał Alex...
Powiernik królowej – recenzja
„Powiernik królowej” to film, który musiałam obejrzeć. Bo mam mocną wkrętkę w brytyjskie królowe i bardzo lubię dowiadywać się o nich czegoś więcej. Poza tym, czasami dobrze jest „oddać” wyobrażenie komuś innemu, by potem obejrzeć całkiem ciekawy film. Tak było z „Elizabeth”, a teraz z „The Crown”, tak też jest w przypadku historii Wiktorii i jej przyjaciela. Powiernik królowej – recenzja Bardzo często filmy „o koronie” są takie...
Small Radios Big Televisions – recenzja
Small Radios Big Televisions to gra, która z samym graniem nie ma wiele wspólnego. Można powiedzieć, że to logiczna przygoda, z opowieścią zaplecioną w tle. I chociaż rodzimi recenzenci jadą po niej jak po burej suce, to ja mam do niej sentyment. Zauroczyła mnie swoimi prostymi zagadkami, pikselowo-wektorową grafiką i bazującą na syntezatorach muzyką Owena Deery. Small Radios Big Televisions – recenzja W dobie kolejnych tytułów...
Walter Tevis – Człowiek, który spadł na Ziemię – recenzja
Z klasycznymi powieściami SF jest tak, że przeważnie pod płaszczem swojej historii przemycają społeczne problemy, żale i strachy. Nie inaczej jest w przypadku „Człowieka, który spadł na Ziemię” Waltera Tevisa. Otoczka science-fiction jest bowiem przykrywką dla refleksji na temat ludzkości, człowieczeństwa i problemów, które zżerają nas wszystkich. Walter Tevis – Człowiek, który spadł na Ziemię – recenzja Wydana w 1963 roku...
Rise & Shine – recenzja
Za „Rise & Shine” odpowiada małe studio, które ma dość dużą i rozdmuchaną nazwę – Super Awesome Hyper Dimensional Mega Team. Wiem, niezłe jaja. Okazuje się, że ekipa, która stoi za tą nietypową platformówką, zjadła zęby na graniu i wie, czego gracze tak naprawdę potrzebują. Nie są to rzucone na wiatr słowa. Podobnie, jak w przypadku „Rive”, mamy do czynienia z oldschoolem podanym w najlepszym wydaniu. To przepełniona...