Gary Jogh Bishop - Unfck yourself

Najgorsze są emocje. To one sprawiają, że rozsądek przegrywa, że logika leży i kwiczy, że mimo wiedzy i świadomości – popełniamy błędy. Czasem myślimy za dużo. Analizujemy za dużo i niestety – bez sensu.

Gary Jogh Bishop – Unf*ck yourself – recenzja

Albo kiedy jesteś jak chomik w kołowrotku – każdego dnia zapieprzasz bardziej, zupełnie jednak nie ruszając się z miejsca. Ten głos z środka mówi, że jeszcze możesz więcej, szybciej, skuteczniej, a gdy lekko opadasz z sił – dopadają Cię wyrzuty. Istny cyrk. Cyrk w głowie, przez którą codziennie przechodzi 50 tysięcy myśli.

„Usuń poczucie krzywdy, a usunie się i krzywda”

Gary John Bishop w książce „Unf*ck yourself” bierze pod włos rzeczy, które większość z nas ma w głowach. Z którymi większość z nas walczy albo chociaż próbuje. To uczucie bycia gorszym, głupszym, ta stagnacja, to wrażenie, że wszyscy są lepsi i że w sumie świat nie ucierpi, gdyby nas nie było.

Przestań obwiniać pecha. Przestań obwiniać innych. Przestań zasłaniać się okolicznościami lub czynnikami zewnętrznymi.

Coś w tym jest.

I chociaż jestem bardzo oporna, jeśli chodzi o coachingowe bzdury, to czasami lubię pochylić się nad książką, która podchodzi do pewnych spraw nieszablonowo. I hej, ile jest książek, które mają TAKI tytuł? Autor w bardzo nowoczesny sposób łączy myśli współczesnych ludzi z mędrcami z przeszłości.

Złap kontakt ze swoją rzeczywistością, zobacz, jak naprawdę wygląda twoje życie, zamiast wsłuchiwać się we własną przesiąkniętą emocjami narrację.

Świetna, inna książka, która może być dobrym krokiem w naprawieniu się.

Tagi: Gary Jogh Bishop – Unf*ck yourself – recenzja, książki recenzja, recenzje książek, marudzenie, blog popkulturowy, blog marudzenie, blog recenzencki