Ok, grałem w trudne samochodówki, chociaż nie jestem ogromnym fanem symulatorów. Najwięcej czasu poświęciłem NFS:Shift, które udało mi się wycalakować dzięki pomocy pewnego Irlandczyka. Pograłem chwilę w Assetto Corsa i już wtedy wiedziałem, że bez kierownicy granie w takie produkcje wydaje się zupełnie bezsensowne. Nawet jeśli mamy pada, którego możemy ustawiać pod siebie, to będziemy mieć problem z tego typu grami. Potem ukazało się Gran Turismo Sport i po prostu dało mi w ryj.
Gran Turismo Sport – recenzja
To nie jest gra dla każdego
Na początku ostrzegam: bez świetnego wyczucia pada lub dobrej kierownicy granie w GTS staje się naprawdę wyzwaniem. Dodatkowo ten tytuł wymaga ciągłego dostępu do sieci, bez Internetu gra jest bowiem możliwa, ale w bardzo okrojonej wersji. Dodatkowo nie jest to pozycja, która przypomina poprzednie tytuły z serii. Mniej tu tuningu, mniej personalizacji, wydaje się, że coś tu nie gra. Trochę to mylne, ale więcej poniżej.
Bez online zagramy w tryb Arcade. Dla fanów solowej zabawy mamy kampanię, która różni się od tego, co znamy z wcześniejszych odsłon GT. W tym trybie mamy tak naprawdę trzy tryby – naukę jazdy, wyzwania oraz praktykę na torze. Kolejne rozgrywki są tu na tyle proste, że można sobie z nimi poradzić całkiem łatwo, nie potrzeba tu kierownicy, a wystarczy po prostu pad. Wspomniany tuning to tak naprawdę zwiększenie szybkości i obniżenie wagi pojazdu. Na torach musimy zaś pokonywać kolejne próby czasowe. Kiedy zamkniemy ten tryb i wykonamy wszystkie zadania, powinniśmy posiadać dość pokaźną kolekcję różnej klasy pojazdów.
Potem zaczyna się jazda
Gran Turismo Sport pokazuje pazury w wersji online. Mamy tu szansę na naprawdę niezłą zabawę. Tryb ten to wyścigi odbywające się co 20 minut. Na początku należy się zapisać do gry, a następnie oczekiwać na zawody. W międzyczasie pozostaje nam przyglądanie się zegarowi odliczającemu czas do wyścigu lub próbowanie sił w kwalifikacjach, które tak naprawdę zdecydują o tym, z jakiej pozycji przyjdzie nam wystartować. Po ukończonym wyścigu będziemy otrzymywać punkty, które przydadzą się między innymi na zakup kolejnych elementów, takich jak felgi, kaski, kombinezony. Dodatkowo nagradzane i karane jest nasze zachowanie na torze, dzięki czemu jeśli jeździmy zgodnie z zasadami, będziemy klasyfikowani tak, jak inni gracze tego typu, a poza tym to właśnie z takimi graczami nas będzie łączyć gra. Jeśli ktoś od razu zaczyna ostrą jazdę, to dość szybko zostanie przełączony w tryb ducha, co nie pozwala mu na uszkodzenie i spychanie reszty aut. Doprowadza to do sytuacji, w której naprawdę przyjemnie jeździ się online. Nie ma chamówy, nie ma totalnej rozwałki. Online pojeździłem między innymi w Forzie i tam często dochodziło do sytuacji, w której na pierwszym zakręcie 10 aut na sobie, każdy pcha dupę do przodu i jest po prostu makabrycznie. Zero przyjemności z jazdy, a przewagę ma ten, komu pierwszemu uda się opuścić ten pierdolnik. Dodajmy jeszcze jedną rzecz. Gran Turismo Sport ma niesamowity model jazdy. I jak wspomniałem, z jednej strony to ogromny plus tej gry, a z drugiej minus. Gracze przyzwyczajeni do arcade’owego modelu jazdy mogą wymięknąć.
A za oknem ładne widoczki
Najbardziej cieszyć się będą użytkownicy konsoli PS4 Pro, tam gra hula w bowiem 4K i dodatkowo okraszona jest HDR-em. Wszystko wygląda naprawdę wyjątkowo. Gdy przyglądamy się temu, co dzieje się na ekranie, to możemy naprawdę wciągać powietrze z zachwytu. Oczywiście zwykła PS4 też daje radę, a grafika nadal potrafi zachwycić. No ale wiadomo, nie samymi efektami wizualnymi człowiek żyje. Udźwiękowienie także jest bardzo dobre. Silniki samochodów brzmią przyjemnie dla ucha, a efekty nie denerwują. Czego chcieć więcej? Dodatkowym smaczkiem dla wielbicieli samochodówek jest tryb foto, który pojawia się w coraz to większej liczbie gier. Ten dostępny w Gran Turismo Sport to jednak istna perełka. Mnogość ustawień oraz dostępne opcje sprawiają, że zdjęcia wyglądają dosłownie jak prawdziwe.
Dodam jeszcze, że platynę w tej grze zdobyć jest naprawdę trudno i pewnie nie wszyscy się z nią zmierzą. Podsumowując, Gran Turismo Sport to tytuł, któremu wiele brakuje, ale daje też ogromną frajdę. Miłośnicy samochodówek będą zadowoleni, gracze arcade’owi raczej odpuszczą. Warto jednak pojeździć chociaż przez chwilę, bo to zupełnie inny poziom samochodowych doznań.
Grę do recenzji otrzymaliśmy od polskiego oddziału SONY.